Alpejskie wyprawy książąt pszczyńskich
Na kominku w Sypialni księcia w zamku pszczyńskim prezentowane są dwie fotografie z końca XIX i początku XX w. r., które ukazują Zajazd (Gasthaus) oraz Dom Myśliwski Stegenwald (Jagdhaus Stegenwald) w przełęczy Lueg koło Salzburga.
W XIX i XX w. członkowie książęcej rodziny Hochberg von Pless wyjeżdżali w te malownicze górskie okolice, by odpoczywać i polować.
Książę Hans Heinrich XI Hochberg von Pless (1833-1907) był udziałowcem i członkiem zarządu spółki Jagdgesellschaft Tannengebirge, która dzierżawiła tereny łowieckie w Alpach Salzburskich. W Archiwum Książąt Pszczyńskich zachowanym w zasobach Archiwum Państwowego w Katowicach odnaleźć można grupę akt związanych z działalnością spółki w latach 1845-1908, a w kolekcji Muzeum Zamkowego w Pszczynie fotografie i ryciny, które prezentują widoki terenów łowieckich Hochbergów w Alpach oraz uczestników polowań. Wśród tych ostatnich można wymienić zdjęcie i pocztówkę ukazujące Zajazd (Gasthaus) oraz Dom Myśliwski Stegenwald (Jagdhaus Stegenwald) w przełęczy Lueg koło Salzburga, opisane ręką książęcego sekretarza Berthelmanna. Na fotografii ozdobionej monogramem HVP pod mitrą książęcą zapisał: Das Gasthaus, sowie des Jagdhaus Stegenwald am Paβ Lueg in Salzburgischen, a na pocztówce (bez obiegu) Sulzau Jagdhaus Stegenwald am Paβ Lueg – Salzburg 1900.
Informacji na temat tego, jak rodzina książęca spędzała czas w Alpach, dostarczają nam wspomnienia urodzonej w 1888 r. Anny zu Solms-Baruth, z domu hrabianki von Hochberg, młodszej córki księcia Hansa Heinricha XI:
(…) w połowie sierpnia wyruszaliśmy w podróż do Steinwänd na polowanie na kozice. Była ona (…) interesująca. Najpierw jechało się powozem na granicę austriacką do Dziedzic. Stamtąd droga do Wiednia zajmowała co najmniej 7-8 godzin. W Wiedniu musieliśmy przenocować i następnego dnia jechaliśmy do Salzburga, gdzie trzeba było się przesiąść, by pociągiem towarowo-osobowym dostać się do Sulzau. Tam, na stacji kolejowej, czekał na nas mały powóz z dobrymi Mulis, Kapo i Cyrusem w zaprzęgu, które z pośpiechem i pracowicie dreptały po ulicy. Dla nas dzieci było to Eldorado. Można było wspaniale, tak prosto i zwyczajnie żyć po wiejsku. Mogliśmy tam robić tyle różnych rzeczy, które gdzie indziej byłyby niemożliwe. Małe strumyki dawały okazję do świetnej zabawy, chodziliśmy też na cudowne spacery, często razem z moją matką [Mathilde Hochberg von Pless]. Byliśmy bardzo podekscytowani, kiedy odbywało się u nas polowanie i było słychać naganiaczy. Wieczorem wszyscy wracali z polowania, a po zapadnięciu zmroku myśliwi śpiewali przed domem. Należy wyjaśnić, że my wszyscy włącznie z Connym [Conrad von Hochberg, jeden z braci Anny] i myśliwymi (2 rodziny) mieszkaliśmy wspólnie w jednym domu. Dopiero później wybudowano dom dla myśliwych i dom dla służby. Przedtem przebywaliśmy wszyscy razem i jakoś się żyło, zwłaszcza kiedy była piękna pogoda. Urodziny matki też najczęściej były tam obchodzone, a potem wracaliśmy znowu do domu, do Pszczyny.
Należy nadmienić, że spisując swe młodzieńcze wspomnienia Anna pomyliła Steinwänd ze Stegenwald k. Sulzau. Odnotowała bowiem, że aby dotrzeć na miejsce, rodzina jechała z Wiednia do Salzburga, gdzie przesiadała się do pociągu do Sulzau (położonego ok. 40 km na południe od Salzburga). Rzut oka na mapę pozwala stwierdzić, że droga z Wiednia do Steinwänd na pewno nie wiodłaby przez Salzburg. Z pewnością jednak rodzina Hochbergów bywała także w Steinwänd. Jeden z braci Anny – Friedrich (Fritz) von Hochberg – posiadał tam dom. Sporo czasu miał też spędzać w Steinwänd inny z braci Anny – Conrad von Hochberg. Autorka wspomnień zmarła w Salzburgu jesienią 1966 r.
Zajazd Stegenwald (Jagdhaus Stegenwald) istnieje po dziś dzień i funkcjonuje jako dom gościnny. Działa przy nim centrum łowieckie (Jagdcentrum Stegenwald). W jego bezpośrednim sąsiedztwie przebiega droga Paβ Lueg Strasse (nr 159), a także linia kolejowa. Ze starej zabudowy zachowała się jeszcze stodoła. Drewniany Dom Myśliwski urokliwie porośnięty roślinnością już nie istnieje.
Opracowanie: Sylwia Smolarek-Grzegorczyk
Kurator Działu Wnętrz
ARTYKUŁ
Greckie wakacje w Dziale Konserwacji
Lato, upał, urlopy. Szczęśliwie i my mamy na warsztacie coś, co kojarzy się z podróżami i Grecją. To olejny obraz malowany na płótnie, kolorowy i jasny, z błękitno-różowo-łososiowym niebem, morzem i okrętami w tle.
ARTYKUŁ
Książęca rodzina na regatach w Cowes
Zapoczątkowane w 1826 roku regaty w Cowes na wyspie Wight odbywają się do tej pory w pierwszej połowie sierpnia i są zwieńczeniem trwającego…